Lubicie szusować po stokach? Jeśli tak, to pomocnym narzędziem w znalezieniu odpowiedniego miejsca na narciarskie lub snowbordowe wypady mogą byc Mapy Google. Znajdzicie tam bowiem większość ośrodków narciarskich w Europie (niestety z wyjątkiem Polski). Przy powiększeniu mapy ukażą się czerwone i niebieskie linie. Te kropokowane czerwone to wyciągi, a ciągłe linie to trasy narcairskie - niebieskie łatwiejsze i czerwone trudniejsze. Wyciągi i trasy widoczne są na drogowym, domyślnym podkładzie mapy oraz satelitarnym. Warto tez urtuchomić warstwę "teren" aby zobaczyć topografię i wysokość stoków.

Dzisiaj kilka słów o Betlejem z geograficznego punktu widzenia. Miejsce narodzin Jezusa Chrystusa to obecnie niewielkie miasto leżące na południe od Jerozolimy, w zachodniej części Judei. W 1948 Betlejem włączono do Jordanii, w 1967 miasto zajął Izrael, a od 1995 roku należy do Autonomii Palestyńskiej. Zgodnie z danymi Palestyńskiego Centrum Danych Statystycznych w 2007 w mieście żyło 30,7 tys. mieszkańców, w tym 6570 uchodźców palestyńskich. Centralnym miejscem w Betlejem jest Bazylika Narodzenia Pańskiego, która obecnie znajduje się pod kontrolę prawosławnej cerkwi greckiej i katolików. Zimy w Betlejem może nie są mroźne i śnieżne, ale też nie są za ciepłe. Temepratury oscylują w granicach kliku stopni powyżej zera, a czasami zdarzają się w nocy przymrozki.

Lubicie długie piesze wędrówki? Jeśli tak, to trasa jest dla Was. Prowadzi z miasta Kapsztad w Republice Południowej Afryki do Władywostoku w Rosji. To najdłuższy pieszy dystans możliwy do wyznaczenia na Mapie Google. W sumie do przejścia jest 21 212 kilometerów. To według wyliczeń Google zajmuje 4 190 godzin samej wędrówki. Jak łatwo policzyć jest to 175 dni. Jak dodamy do tego czas na sen i odpoczynek, nie wspominając już o zwiedzaniu, to jeden rok będzie za mało. W dodatku trzeba przejść przez jedne z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie. Czy ktoś się odważy?

Zdjęcia Street View dostępne już są prawie dla całej Europy. Poniżej aktualna mapa usługi. Niebieskie obszary pokazują, gdzie Google zebrał panoramy. Niestety Street View niedostępne jest dla Białorusi. Zobaczymy tam jedynie zdjęcia użytkowników (niebieskie kropki). Co ciekawe, drugą dużą rzuczającą się "białą plamą" na mapie jest obszar Niemiec. U naszych zachodnich sąsiadów możemy zobaczyć jedynie największe miasta. Jest to efekt protestów części niemieckiego społczeństwa, które nie życzyło sobie aby ich domy i ulice były pokazywane na Mapach Google. Na zdjęciach Street View nie zobaczymy też Bośni i Hercegowiny, Kosowa oraz wschodniej Ukrainy, obszaru od kliku lat konktrolowanego przez speratystów. Tam pozostają jedynie zdjęcia użytkowników.

Setna rocznica odzyskania niepodległości to dobra okazja aby przypomnieć jak wyglądał przebieg granicy Polski przed II Wojną Światową. Powirzchnia RP w w latach 1918–1945 wynosiła 387 tys kilometrów kwadratowych. To znacznie więcej niż jest obecnie, czyli 312 km2. Warto też podreślić, iż całkowita długość granic Polski II RP wynosiła aż 5529 km. Granice II Rzeczypospolitej zostały ustalone traktatowo poprzez: traktat wersalski, traktat w Saint Germain, traktat ryski, traktat w Trianon i rozstrzygnięcia międzysojuszniczej Rady Ambasadorów[c]. W 1921 w następstwie traktatu wersalskiego, wyników plebiscytu i trzech powstań śląskich do Polski przyłączono wschodnią część terytorium plebiscytowego na Górnym Śląsku.

Dodatkowa noga, długie ramię, tajemnicza postać, przebarwienia czy samolot w jeziorze...Czy przeglądając Mapy Google i zdjęcia Street View, zdarza się Wam zobaczyć czasami dziwne i przerażające obrazy? Poniżej kilka przykładów takich fotek, które znajdziemy w Google Maps.

Na szczęście nie są to prawdziwe upiory, tylko błędy techniczne. Wynikają one z automatyzacji całego procesu fotografowania a potem umieszczania zdjęć w serwisie mapowym Google. Kluczem do zrobienia dobrej jakości zdjęć jest przede wszystkim odpowiednie naświetlenie. Niestety, przy wykonywaniu tak dużej ilości zdjęć Street View, nie zawsze jest ono idealne, a czasami wystąpią jeszcze dodatkowe świetlne zakłócenia, jak błyski czy odbicia. Czasami też natrafimy na czarny obraz, co może wynikać z tego, że kamera Stret View została już zasłonięta mimo robienia jeszcze zdjęć.

Zdarza się, że na panoramie Steet View znajdziemy tylko fragment postaci. Dzieje się tak dlatego, że kamery robią zdjęcia, gdy się poruszają. Po wykonaniu zdjęć przechodzą one proces łączenie zdjęć w panoramy, zanim będą umieszczone na Mapach. Czasami, gdy ktoś lub coś porusza się podczas robienia zdjęcia, to po połączeniu na panoramie widoczna jest tylko część tego poruszającego się obiektu.

Inną rzeczą jest to, że są też upiory - przebierańcy, którzy wiedząc wcześniej, że w ich okolicy pojawi się pojazd Street View, specjalnie przebiarają się lub odgrywają różne scenki przed kamerami.